Wędrówka na wulkan Bromo we wschodniej części Jawy jest dla mnie najbardziej wyczekiwaną destynacją naszej podróży poślubnej. Po odwiedzinach w Dżakarcie i Yogyakarcie, tętniących życiem i przeładowanych bodźcami, wyczekuję z utęsknieniem chwili wytchnienia na łonie natury. Chociaż wiem, że w okolicach Bromo prawie na pewno przywitają nas tłumy, nie mogę się doczekać. Wschód słońca nad wulkanami Parku Narodowego Bromo Tengger Semeru wydaje się być jedną z największych atrakcji turystycznych Jawy. My jednak mamy plan, jak uniknąć nadmiernego zgiełku, turystycznego wyzysku i przeżyć prawdziwą przygodę.
Uetliberg, ratuj! Tydzień pracowniczy niemiłosiernie wyssał ze mnie całą życiową energię pozostawiając w opłakanym stanie w obliczu weekendu. Niczego nie potrzebuję bardziej niż natury, gór i ich zbawiennego wpływu na psychikę. Postanawiam więc spędzić większą część soboty na szlaku w okolicach Zurychu. Swojsko, bezpiecznie i pięknie. Część trasy, szczególnie tę
A może by tak Arosa? Piękna szwajcarska jesień zawitała w Alpy. W związku z tym, z racji wolnego piątku postanawiam zawitać tam i ja. W niebyle jakim towarzystwie samego Pana Męża, co wyprawę czyni jeszcze bardziej ekscytującą. Ciężko bowiem wyciągnąć ten gatunek zza komputera. W całej Szwajcarii weekend zapowiada się
„Stary człowiek i może?” Może i może. Jednak nie to będzie tematem moich rozważań. „Stary człowiek i morze?” Już bliżej. Tylko protagonista nie ten. „Nie taka już młoda kobieta i morze.” Bingo! Tylko czy Ernest Hemingway wybaczy mi ten plagiat? Jest szansa. Piszę przecież o jego ukochanej wyspie. O wyspie
„W dupie się poprzewracało. Ratować świat jej się zachciało.” Jestem pewna, że takie opinie pojawiały się tu i ówdzie. Ja skupiałam się jednak na reakcjach tej przychylnej większości, która wspierała mój udział w charytatywnym biegowym projekcie pod kryptonimem H2O FOR ALL. Wraz ze szwajcarską fundacją Summits4Hope miałam przyjemność dołożyć swoją
Historii tych, co to biegać zaczęli i równie szybko skończyli jest wiele. Należycie do grona tych osób, a może macie w swoim otoczeniu takich chwilowych zapaleńców? Jak to się dzieje, że niektórzy nie łapią tego biegowego bakcyla? Zrobiłam w swoim "niebiegowym" otoczeniu mały wywiad rozpoznawczy. Początkowo ciężko było usłyszeć coś
Niedawno użalałam się, jak to jestem przeciętną biegaczką. Trochę mnie to zabolało, trochę wkurzyło, ale przede wszystkim dało do myślenia. I co takiego wymyśliłam? Najwyższy czas na zmiany! Tyle zmieniłam w swoim życiu w ciągu ostatniego roku, dlaczego więc nie miałabym wziąć się i za moje bieganie? Czy szykuje się